czwartek, 6 czerwca 2013

Moi wrogowie.

Tak, mam wrogów. A na pewno są ludzie, którzy mnie nie lubią. Podałbym ich nazwiska, ale chcę uniknąć zostania pobitym nie chcę łamać ustawy o przetwarzaniu danych osobowych. Jest taki jeden, który uznaje się za członka młodzieżowej rady szkoły, chociaż był tylko na jednym spotkaniu. BA! Myśli, że jest ważniejszy ode mnie, sekretarza! Właściwie to myślę, że przyszedł na to jedno zebranie, żeby mi zaszkodzić. Przekonałem mu, że nic z tym nie zdziała i tyle go było widać na zebraniach MRS. Oto nowy, wielki członek Młodzieżowej Rady Szkoły! Nawet dzisiaj się do mnie doczepił! Ty była stosunkowo mała sprawa, ale wole o niej nie mówić, gdyż mógłby pomyśleć, że piszę o nim jest dużą błahostką. Oczywiście, prawie codziennie próbuje mnie sprowokować, dyskryminować i przezywać, ale ja po prostu go nie słucham. Następnym razem po prostu go pobiję i pokaże mu, kto tu rządzi pójdę z tym do dyrekcji. Na szczęście kończy się rok szkolny i w końcu będę mógł odpocząć od tych idiotów. Kończymy gimnazjum i najprawdopodobniej pójdą oni do zasadniczej szkoły zawodowej innego, gorszego liceum. Na szczęście mam również wielu przyjaciół np. Bartka, Kubę, czy Pana Rafała, albo Panią Pedagog i Panią z biblioteki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz