wtorek, 9 lipca 2013

Przeszedłem Final Fantasy XII !

Przeszedłem już kultową grę jRPG na PS2! Powiem szczerze; dla tej gry warto kupić konsole! Zrobiłem w niej chyba wszystko. Wszystkie zadania poboczne i fabuły głównej, wszystkie listy gończe (zwykłe i elitarne), qesty, zagadki, wszyscy bossowie, rozwój postaci na max, najlepsze bronie, WSZYSTKO! Z wyjątkiem jednego... ostatnia "misja" na tz. "Podniebnej twierdzy Bahamut". Ostateczna walka z bossem finałowym, Vaynem Solidorem. Dzisiaj postanowiłem grę dokończyć i wyruszyć na tego Bahamuta i obejrzeć zakończenie. :-) Zaniemówiłem, kiedy w końcu zobaczyłem napis KONIEC. Ta gra dała mi rozrywkę na około 50 godzin, a nie jak "Call of Duty: modern warfare 2" max 5 godzin (omg!). Grę polecam wszystkim fanom rpegów i fanom anime. Może nakręce film z walką finałową? Poniżej macie zdjęcia z gry przy moim fotomontarzu przy użyciu painta! ;-)

 Wgrałem spolszczenie!
 Mogę kontynnować, lub zacząć nową grę.
 Ja i moja drużyna rozwinięta na maxa!
 Gra zapewnia zabawę na ponad 50 godzin!
 Przywódca Ruchu Oporu
 Mało kto by to przerzył, ale co to dla mnie! ;-)
Księżniczka Ashe, jedna z bohaterek gry. Ma wielkie... Eeeeeeeeeeee... umiejętności!

Fajnie obejrzeć piękne zakończenie i napisy końcowe po ponad 50 godzinach gry...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz